Syndyk przyjmuje zgłoszenia wierzytelności
Jest szansa, że plantatorzy tytoniu, którzy nie otrzymali należności za surowiec oddany do spółki FTK w Krasnymstawie odzyskali pieniądze. We wtorek 13 lutego w Monitorze Sądowym ukazało się ogłoszenie o upadłości firmy, a to oznacza, że wierzyciele mają teraz 30 dni na zgłoszenie swoich roszczeń.Znaczna część poszkodowanych plantatorów to rolnicy z gmin Obsza, Łukowa i innych gmin powiatu biłgorajskiego, którzy niedawno zawiązali Łukowsko-Obszański Okręgowy Związek Plantatorów Tytoniu.
Nowe zrzeszenie ma bronić ich interesów, a jednym z celów jest pomoc w ściąganiu należności za surowiec, ciągnących się nawet od kilku lat. Za surowiec odebrany jeszcze w 2014 roku przez firmę LUXOR i dostarczony w 2016 roku spółce FTK Krasnystaw rolnicy nie otrzymali dotąd około 8-9 milionów złotych. – Teraz liczymy na odzyskanie swoich należności, a ogłoszenie upadłości jednego z tych kontrahentów przybliża nas do tego celu. Z drugiej strony wierzymy, że nowy właściciel upadłej firmy nie zrezygnuje z działalności, opartej na skupie i fermentacji tytoniu – mówi sekretarz gminy Obsza Grzegorz Wróbel, który jest jednocześnie jednym z inicjatorów nowego zrzeszenia i reprezentantów rolników w rozmowach z przedstawicielami władz oraz firm, skupujących i przetwarzających tytoń. By dochodzić swoich praw poszkodowani muszą teraz złożyć syndykowi, który zarządza majątkiem upadłej spółki FTK zgłoszenie wierzytelności wraz z ustawowymi odsetkami, które muszą sami naliczyć od daty przekazania surowca do 22 stycznia tego roku, gdy są ogłosił upadłość tej firmy. – Informacja taka ma być przekazana syndykowi na odpowiednim formularzu, który można znaleźć w internecie, uzupełnionym kopiami faktur za dostarczony tytoń. Co ważne zgodność z oryginałem tych kopii można potwierdzić w urzędzie gminy, a nie u notariusza – podkreśla Grzegorz Wróbel.
Oprócz problemów z odzyskaniem należności za surowiec plantatorzy tytoniu powinni się przygotować do nowych przepisów, które nie są dla nich korzystne, a ich skutki będą odczuwalne już w najbliższych tygodniach. Do połowy marca rolnicy muszą podpisać umowy kontraktacyjne, których w trakcie roku w praktyce nie będzie można zmienić. – Może się jednak okazać, że firma, która podpisze taką umowę wiosną nie przetrwa do jesieni, co w tej branży nie jest rzadkością. Rozwiązania takiego problemu autorzy nowych przepisów jednak nie przewidzieli – żalą się plantatorzy. Ich obaw nie rozwiało szkolenie, zorganizowane przez Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolnictwa, który ma nadzorować egzekucję nowej ustawy. – Wiemy po nim więcej, ale niektóre wątpliwości ciągle nie są wyjaśnione. Być może uda się je rozstrzygnąć podczas spotkania w ministerstwie rolnictwa, które odbędzie się w środę 14 lutego – dodaje Grzegorz Wróbel.
Niezależnie od tych rozmów dzień później zrzeszenie rozpoczyna cykl spotkań, poświęconych odzyskiwaniu należności i nowym przepisom. Odbędzie się ono w czwartek 15 lutego o 12.00 w Wiejskim Domu Kultury w Woli Obszańskiej.